- Macron i Scholz w ostatniej chwili wskoczyli do pociągu, który odjeżdżał. Przez kilka tygodni mieliśmy do czynienia z upadkiem moralnego przywództwa Niemiec i Francji. Politycy w Berlinie i Paryżu byli bardzo zachowawczy. Jeżeli nawet krytykowali Rosję, to w praktyce nie pomagali Ukrainie, nie wysyłali broni - mówił w Polskim Radiu 24 Ryszard Czarnecki, eurodeputowany z PiS.