

Filip Pławiak tak dobrze nauczyl się w mówić w obcym języku, że w mówi Fronczewskim.


Chciałbym wierzyć, że Robert Downey Jr. zdobył Oscara za wspaniałą kreację w Oppenheimerze, ale jestem na tyle przesiąknięty cynizmem, że czuję, że wygrywa za bycie symbolem hollywoodzkiej nadziei - możesz jako nepobaby przećpać i przearesztować sobie doszczętnie karierę, ale jak jesteś biały, bogaty i z koneksjami to i tak wrócisz na szczyt, zapłacą ci górę kabony i dadzą figurkę. To, że bardzo ostrożnie zasygnalizował to prowadzący Jimmy Kimmel, zaraz obok wyśmiania Roberta De Niro w twarz, że się ugania za małolatami, było najbardziej kontrowersyjnymi momentami tegorocznej gali. Ale był piesek, całość trwała krócej niż Czas krwawego księżyca, Poor Things i Zone of Interest z tarczą, nawet nie mam na co narzekać, znaczy mógłbym, ale nie jestem do końca pewny czy fani Billie Eilish nie są tak mściwi jak swifciary.


przebacz mi osobo słuchająca, myślałem że jak sobie siądę i bez zbędnego przygotowania tylko odczytam nominacje to wyjdzie szybko, krótko, przyjemnie, a wyszło jak zwykle. w pakiecie oferuję równie zwięzłą i bolesną recenzję American Fiction. natomiast recenzje pozostałych filmów nominowanych w głównej kategorii uszeregowane, tak jak ja bym je uszeregował można znaleźć poniżej: 10. The Holdovers https://open.spotify.com/episode/09PNEEuMGw3PjBYGkO3C2h?si=185ec26d80df40aa 9. American Fiction 8. Oppenheimer https://open.spotify.com/episode/4ik57Up2tM6bNzahdmqNVT?si=af32ea9e22864dad 7. Past Lives https://open.spotify.com/episode/5KFaXn01XomG5XncgZxp5H?si=63330af4f7dd4f44 6. Barbie https://open.spotify.com/episode/4ik57Up2tM6bNzahdmqNVT?si=0448ce1d74e441d7 5. Killers of the Flower Moon https://open.spotify.com/episode/4JkRFSIP9v6PleJ6jJIrHu?si=e4065a1654cf498e 4. Anatomy of the Fall https://open.spotify.com/episode/3CAog4bH29tN1MCZsj37VJ?si=80e31ce626034955 3. Maestro https://open.spotify.com/episode/2Bj8uPJsxdXbp2ZoC5dtp1?si=37d3733de1074bc3 2. Zone of Interest https://open.spotify.com/episode/4H0oDnK2RBwb1emEnvTDtY?si=41d871adce3743b0 1. Poor Things https://open.spotify.com/episode/0kh9JzFcNZ9z9c849hdjZk?si=37820643d586421d


Ujeżdżanie czerwi przez bezkresną pustynię ustanawia kolejny, nierealistyczny standard dla publicznego transportu.


Czy to aż taka zbrodnia marzyć o małym domku za miastem, z ogródkiem, dziećmi, psem i mężem pnącym się po szczeblach korporacyjnej drabiny? Tak. Ale to zależy od sąsiedztwa.


Był chłop, nie ma chłopa. Tak po prostu. To tak jak z Kennedym, jego głowa sama z siebie tak zrobiła.


Tak, wrzuciłem do tytułu trzy losowe słowa klucze. Alternatywą było "cuckolding", "Judaizm" oraz "Katarzyna Dowbor" więc mogło być gorzej.


Tłumaczenia twórców, że to poziom wyparcia godny kibica polskiej reprezentacji w piłkę nożną, który wylicza matematyczne szanse na baraże, jeżeli nasi strzelą 28 bramek w następnym spotkaniu, a trzy inne drużyny zginą w katastrofie lotniczej


A co gdyby zamiast nietoperzy Bruce Wayne bałby się swojej tłamszonej homoseksualności?


Do pełni szczęścia zabrakło mi odwagi w tłumaczeniu, żeby pójść na całość i przetłumaczyć imię Godwina na swojskiego Bożydara. Lanthimos by tego chciał.


Akademia Pana Kleksa zestarzała się tak mocno, że „dwuznaczność” nazwiska głównego bohatera jest kompletnie nieczytelna dla najmłodszego pokolenia – dlatego atramentowy „kleks” został zastąpiony... ptasim gównem. I jest w tym jakiś porządek, że ta nowa Akademia Pana Kleksa będzie się kojarzyć ludziom z ptasim gównem.


Dla wiernych i regularnych słuchaczy nie byłoby niespodzianek, więc po co miałbym mówić to co już wiecie. Dlatego, żeby jednak niespodzianki się znalazły i dlatego żeby podsumowywać szerzej niż tylko moje własne upodobanki, zaprosiłem Karolinę Sołtys z Radia LUZ, żeby także wyszczególniła swoje ulubione filmy (i jeden serial!) roku 2023. TOP 10 KAROLINY: __ __ TOP 10 JÓZEFA: __ __


Albo to ja wchodzę w wiek senioralny, albo to rzeczywiście jest tak śmieszne, bo waliłem ręką ze śmiechu w kolano.


Moją ulubioną kontrowersją wokół nowego filmu Bradleya Coopera, było nakręcanie jeszcze przed premierą narracji, że charakteryzacja obejmująca powiększenie nosa w odniesieniu do postaci o żydowskich korzeniach jest formą obrzydliwego antysemityzmu na równi z blackface'm. Niestety, drama została dość szybko ucięta przez dzieci Leonarda Bernsteina, które po obejrzeniu stwierdziły, że przecież ojciec miał duży nos, a Cooper wygląda identycznie jak on. Myślę, że to lepsze wyróżnienie niż jakikolwiek Oscar.


Jest rok 2040. Na Ziemi brakuje wody pitnej i warunków do życia. W Polsce, w dalszym ciągu, najbardziej brakuje dobrych scenariuszy.


Jak masz starego, który niebywale mocno fascynuje się postacią Napoleona Bonaparte i zupełnym przypadkiem rozpoczyna konfliktogenne tematy w święta (bo to zazwyczaj idzie ze sobą w parze), to zabierz go na Napoleona. Gwarantuję, do Wielkanocy tego nie odchoruje.


Pięć filmów o których warto wspomnieć, bo ja o nich wspominam, jeżeli ktoś was zapyta o American Film Festival, jeżeli akurat nie byliście na American Film Festival, ale nie chcecie się przyznać, że nie byliście na American Film Festival. Nie dlatego, że wszystkie z nich są jakieś super, ale przynajmniej mogą być niezłym rozpoczęciem i zakończeniem dyskusji.


Szanuję fakt, że praktycznie od zawsze David Fincher prowadzi krucjatę przeciw SEO. Do filmów o tytułach takich jak Se7en czy Z⌖diac, dołącza teraz , ale autor plakatu stwierdził, że jeżeli litera "i" wygląda jak stojąca postać, to jak się ją obróci o 90 stopni, to będzie wyglądać jak zwłoki. I za to projektanci graficzni dostają ogromne pieniądze.


Pierwszą rzeczą jaką zrobił Martin Scorsese po premierze swojego filmu w oryginalne zatytułowanego , to było założenie konta na portalu Letterboxd, adresowanym do młodych kinofili chcących dać społeczny upust swojej filmowej pretensjonalności. Biorąc pod uwagę że , oglądało się jak filmy Marty'ego z lat 70. to czuję, że odnajdzie się tam jak Robert Makłowicz na YouTube, czyli fantastycznie; otoczony należytym kultem z aparycją młodzieniaszka.


To mogłaby być recenzja najważniejszego dzieła serialowego w historii polskiej telewizji - monumentalny serial z zapleczem HBO lub Apple, snujący epicką opowieść w czterech sezonach po 10 odcinków, pokazujący realia życia na polskiej wsi przez pryzmat niejednoznacznych bohaterów, zmieniających się stronnictw, rozterek moralnych i ostatecznego rozprawienia się z wyidealizowaną chłopomanią. Europejska Sukcesja z nutą obornika. Ale niestety, przez fantazję pewnego małżeństwa z malarskimi fiksacjami, na najbliższe parę lat lub dekad powinniśmy zapomnieć o kolejnych adaptacjach prozy Reymonta. Więc zamiast tego, jest to recenzja o zmarnowanym potencjale, niewykorzystanych szansach, olejnym kolosie na glinianych nogach, sile autosugestii wpływającej na rozstrzyganie nad artystyczną wartością i eksperymencie myślowym ciekawszym niż jakakolwiek kmina nad filmem DK i Hugh Welchmanów.


Teza jakoby Jakub Gierszał miał być Zbigniewem Cybulskim swojego pokolenia aktorskiego, jest podbita w tym filmie sceną wskakiwania do pociągu odjeżdżającego z Wrocławia Głównego. Ale jest też od razu zbijana jego grą aktorską w tym filmie.


Ja wiem, że czasami to brzmię jakby mi się bardzo nie chciało filmów oglądać, a potem o nich opowiadać, ale w tym wypadku mi się chciało i to bardzo.


Wtedy, gdy działa, to rozdziera duszę na pół wypełniając serce przejmującym żalem i goryczą. Gdy nie działa, ból emocjonalny zastąpiony jest bólem gałek ocznych zmęczonych ich przewracaniem. To przykre, że emocjonalna uwaga skupiona na rodzinie przerzucanej w nieskończoność między Polską a Białorusią jest rozpraszana Mają Ostaszewską mierzącą się z karkołomnym zadaniem wypadania z roli bazowanej de facto na niej samej.


W zasadzie w zestawieniu z pierwszym sezonem, diametralnie niewiele się zmieniło - jest więcej, drożej i głośniej. I dorzucili dwie laureatki Oscara do obsady.


Oglądanie współcześnie 13 posterunku jest trochę jak obserwowanie kampanii wyborczej - niby się człowiek śmieje, ale jednak trochę wstyd i to wszystko jest strasznie głupie i odzwierciedla społeczny prymitywizm. I tak jak z polityką, o wiele lepiej się to obserwuje z Maćkiem Stasierskim u boku.


Jeżeli w brakowało ci heglowskiej dialektyki i ustępów z polityczno-społecznych traktatów omawianych na pierwszym roku gender studies, to może zainteresuje cię serial dostępny na Amazon Prime, który dowodzi dwóch rzeczy: da się w rozrywkowy sposób w pięć minut wytłumaczyć, że to monopol państwa na przemoc i prymat maksymalizacji zysków wynikający z kapitalizmu powoduje wszystkie nierówności społeczne, a także tego, że Boots Riley jest millenialsowym skrzyżowaniem Žižka, Lyncha i Buñuela.


Ten odcinek powstał przy współpracy z Canal+. Pierwszy sezon Belfra można zobaczyć tutaj: https://can.al/IG-Cośobejrzanego-Belfer https://can.al/IG-Co%C5%9Bobejrzanego-Belfer Ale jak coś to podobał mi się jeszcze przed współpracą, mam na to dowody. A to, że wrzucam ten odcinek w dniu, kiedy prezydent ogłasza datę wyborów to także przypadek, zupełnie jak to, że serialowy Grzegorz Molenda wygląda całkowicie jak pewien prezes pewnej spółki paliwowej.


Trochę klisza, ale znowu wygrała miłość, a przegrała ojkofobia.


Na jednym, dość niespodziewanym polu, film Christophera Nolana pokonuje dzieło Grety Gerwig - widząc ile rozpoznawalnych twarzy wciela się w rolę Kenów i Barbie, Brytyjczyk postanowił zadzwonić do wszystkich aktorów z którymi kiedykolwiek pracował, aby obsadzić ich w kilkunastosekundowych rolach znanych postaci historycznych.