

Ktokolwiek wymyślił choinkę, był dziwny, bo ściął drzewo, przyniósł je do domu i powiesił na nim świeczki. Szaleniec! Podobnie jak Maja, która wzięła do samolotu butelkę wody i nożyczki. Teraz nawiedzają nas tarki, więc jeżeli coś się wam zepsuje, to walnijcie tym o ścianę. Jan Kleosia wam pomoże.


Nasz kolega jest w więzieniu, bo brał narkotyki, więc opowiemy wam dziś z Olą o chorobach w pakiecie średniowiecze, popijając herbatkę o smaku curry. Przygotujcie się na sporą dawkę Bożego Narodzenia, bo w świętach chodzi wyłącznie o zakupy. I NIE, NIE MAM MĘŻA!!!


Dzisiaj opowiemy wam jak się włamywać do drogich hoteli. Kluczem jest udawana rozmowa przez telefon i duży plik hajsu, którym koniecznie musicie się wachlować. Może być wam ciężko zrobić pranie, ale pizzę zawsze chowajcie w siatce na komary - zwłaszcza jeśli wasz zamek zardzewiał.


Prosto ze Sri Lanki witam was ja, Victoria Capriciosa, mistrzyni świata w byciu mistrzynią. Fajnie jest być mną, polecam ten styl życia. Dziś was nauczę jak być jak palma (i dlaczego warto). I to wszystko za darmo, bo za darmo to uczciwa cena.


Dziś dołączy do nas tajemniczy celebryta i pogadamy o #girlpower oraz o tym, że dziewczyny mogą wszystko. Ale farbowanie się na niebiesko odradzam, zwłaszcza jeśli macie odwiedzić 5 Rossmanów i załamać się w Hebe.


Kupiłam nowego iPhona, który przyjdzie za 3 dni, czyli za 5 tygodni. Należy to uczcić wodą święconą przy muzyce z radia Terenefefem. I pamiętajcie, że warto być miłym dla ludzi, tak jak ci jubilerzy, którzy ocalili mi życie na Kanarach.


Dziś dziewczyny z pokoju 13 opowiedzą wam jak pod nosem kierowniczki i wychowawców wnieść na teren ośrodka nielegalną pizzę, a Gaja zdradzi sposób na tajemniczych ochroniarzy z latarką. Kiedy zrobi się naprawdę mrocznie, ucieknę przez okno. Pozdrawiamy z kolonii na przypale.


Niech wam Dżizas dopomoże, jeśli tego słuchacie. Dziś jest ze mną morderczyni Marlena, ciocia z Ameryki i Gosia, więc opowiemy wam o powodzi na kolonii, bransoletce z Dżizasem, szkole im. Magdy Gessler oraz torcie z gofrów. Spojler: wbije pani Zosia. Spojler 2: mam dziecko. Szybko, chować się w kiblu!


Jemy pizzę karaibską, robimy pianki w gofrownicy i opowiadamy wam przypały z kolonii. Atakuje nas robal, przychodzi Pani Graża i życie jest bez sensu, pozdrawiam. Zwłaszcza, że zamknęli farmę na Hawajach. Chyba wskoczę do zimnej wody z basenem.
Zabrałam Maję do Las Palmas, bo przeczytała moją książkę. Pojechał z nami Wielbiciel Dziury Ozonowej i zespół „Krwawe oczy”. Opowiemy wam jak chować hajs na wyjeździe (byle nie w poduszkach dla debili). To nic, że śmierdzę glonami. Rzucanie vansami to zawsze świetna zabawa, zwłaszcza jak się człowiek opije cukru z herbatą i rozwali łóżko.


Chaos, panie i panowie. Do tego słabe ASMR zakończone wybuchem, gofry, makowiec z balkonu i pyszne Wafello. Drzewa szyszkowe to super sprawa, zwłaszcza gdy Marysia Krasowska podszywa się pod Marysię Krasowską, a mniszek lekarski wyśle cię do nieba.


Zapraszam na pierwszy w tym roku podcast z kolonii! Zbysia wypaliła sobie oczy, a jakiś ziom poprosił do tańca naszą wychowawczynię, kiedy ta rozwiązywała zmyślone problemy rodzinne. Hej, ha, kompotu nalej!


Wyciskarka soków z Lidla nie działa, bo banan to upierdliwy owoc. Zastanawiamy się jak zabić debila, który prawie zabił mnie, gadamy o karmieniu Alvinów i drukujemy świadectwo z paskiem dla babci. Poza tym mam chłopaka, i mimo że jestem dziecinna to nie jestem LGBT, ale ich wspieram. Kupujcie poduszki z Vincentem, których nie ma.


Drugi odcinek video ever. Pierwszy odcinek sponsorowany ever. I to przez kogo! Moje ukochane mixit.pl - firmę robiącą najlepsze przekąski świata. Maja chce mnie zabić, mój tato jest czarodziejem, różowa farba jest jak sos truskawkowy, a jak już jesteśmy przy żarciu, to Maja spaliła pianki, ja chleb, a pani w sklepie wkurzyła się na makaron al dente. Ale z nas dekle.


Razem z Mają pogadamy dziś o jeszcze większych głupotach niż zazwyczaj. Jessica rozwala samochód na tragicznych polskich drogach, ja poznaję rockmenów i wybielam sobie deskę surfingową, po czym łazimy po dachu i jemy brokuły z masłem orzechowym. Smacznego. Fuj.


Wpadliśmy na pomysł, żeby pojechać na kemping. Szkoda tylko, że kolega, który miał nam pożyczyć namiot, zaspał po imprezie, Emma zgubiła się w górach, na śniadanie jedliśmy resztki burgerów z ogniska opalanego spruchniałym kaktusem, a mnie znowu boli kostka. Podsumowując: było zarąbiście.


Dzisiaj pogadamy o koronawirusie i pojedziemy solidnie po kilku fake newsach. Nie uwierzycie w co ludzie wierzą. A przynajmniej taką mam nadzieję.


Wyrzuciłam klucze do kosza na śmieci by Marysia Krasowska


Wybraliśmy się na wycieczkę, żeby zjeść najgorsze jedzenie na świecie i rozwalić samochód, a następnie zginąć spadając z nieczynnego punktu widokowego, na który się włamaliśmy. Oj tam, najważniejsze, że mamy pełne ubezpieczenie, a chomika wciągnął odkurzacz.


Najbardziej apetyczny podcast do tej pory. Dziś mam 70 lat i opowiem wam jak wyhodowaliśmy muchy w kuchni z kolegą Augiaszem. Wszystko przez jengę w lodówce - teraz muszę jeść owsiankę na każdy posiłek. Bachory w skateparku nie poprawiają sytuacji. To może raport dobowy?


Przeprowadziłam się na Marsa. Jeżdżę tu nielegalnie bez prawka, łamię przepisy w Bershce, zabijam ludzi w Simsach i obmyślam tajne plany na działających (lub nie) plażach. Życie w vanie wydaje się ciekawe, więc opowiem wam o najgorszym doświadczeniu na surfingu.


Nie mam przyjaciół i muszę poznawać nowych ludzi. Nie jest to proste na środku oceanu, zwłaszcza kiedy zamknęli restaurację z tajskim żarciem. Kim jest ten niekumaty, który się nie nadaje? Do kogo mam oddzwonić? Załatwmy to walnięciem poduszką o sufit w środku nocy. Śmierć komarom!


Dziś będzie dużo surfingowych przypałów. Atak dedniętego kurczaka, tęcza, słońce i deszcz w jednym, jacyś kolesie robiący nam kanapki po kanaryjsku na opuszczonej plaży… Na szczęście nas nie porwali. Do tego mam dziwną opaleniznę i wodospad z nosa. Kocham surfing!


Dziś opowiem wam o moich sylwestrowo-noworocznych przygodach z Wysp Kanaryjskich. Pijani ludzie są śmieszni, a przechodzenie przez płoty bywa bolesne. Sponsorem odcinka jest producent bezalkoholowych szampanów, a o czystość podłogi zadbała wytwórnia węży ogrodowych.


Kolejny podcast z Wysp Kanaryjskich. Dziś opowiem jak mi wybuchła herbata w Carrefourze, mój kolega utopił drona, pralka zepsuła mi deskę, a potem poszłam do klubu i pisałam z Gosią. Introwertyzm, przypały i słabe wyświetlenia. Jednak nie wracam do Polski.


Dziś będzie podróżniczo i surfingowo. Opowiem wam moją historię spędzania zim w ciepłych krajach, zdradzę sekrety taniego podróżowania i wyjaśnię dlaczego surfing nie jest dla każdego. Wyjątkowo z sensem ten odcinek będzie. Hańba.


W dzisiejszym podcaście znowu się kłócimy. To już tradycja, tak jak muzyka Michała Wiśniewskiego. Piszemy piosenkę o mandacie, Maja każe mi zrobić prezentację o sobie, a ja zabieram jej komputer. Wniosek: najlepiej jeść śniadanie na czerwonym świetle.


Nie wierzę, że Maja znów jest na podcaście. Opowiadamy o kulisach najnowszej sesji zdjęciowej, wrzodach na tyłku (dowiecie się, jak to powiedzieć po angielsku) i odpowiadamy na najczęściej zadawane głupie pytania. Pozdrawiam Lidię.


Maja po raz ostatni nagrywa ze mną podcast, ponieważ znowu ją wyrzucam Opowiadam szokującą historię z protestu kobiet (byłam tam!) i testuję pojemność plecaka w kasztanach, a Maja zamienia się w pterodaktyla i zaczyna biznes maseczkowy (czy raczej mafię). Poprzewracało jej się w głowie, bo weszła w drzwi. A teraz muszę cierpieć przez jej szarlotkę z pestkami.


Dziś znów jest ze mną Gosia i narzekamy na trend „call me maybe”. Ludzie, błagam, przestańcie nam wysyłać swoje numery telefonów. Potem opowiadam jak spleśniał mi bidon w plecaku, Gosia wkręca panią w Starbucksie i rzuca butami, a ja mam najgorszy dzień w życiu. Proszę tak głośno nie mrugać, bo mnie to denerwuje.