

Niczym nie wyróżniający się nastolatek z dobrej rodziny, no może poza skłonnością do zadawania bólu zwierzętom... Tak można by delikatnie scharakteryzować urodzonego w 1860 roku w Gilmanton w stanie New Hampshire Hermana Webstera Mudgeta.


Przez całe życie twierdziła: "Niesienie pomocy innym to moje powołanie". Tymczasem pomoc w wykonaniu Bobbie Sue Terrell oznaczała pozbawianie życia starszych osób, pacjentów znajdującyh się pod jej opieką. Robiła to przede wszystkim za pomocą wstrzykiwania im śmiertelnej dawki insuliny.


6 lipca 1977 roku w budynku japońskiej stacji telewizyjnej Asahi Broadcasting System trwa nagranie teleturnieju. Jednym z uczestników jest Kiyotaka Katsuta. Ponieważ nagrywany program to teleturniej dla par towarzyszy mu żona. Małżeństwu udaje się wygrać.


Po dziś dzień naukowcy i historycy spierają się, czy dziki zachód był faktycznie tak barwny, jak przedstawiają go pisarze i scenarzyści westernów. Nie ulega natomiast wątpliwości, że rozległe tereny i brak zorganizowanych służb strzegących prawa sprzyjały działalności wszelkiej maści awanturników, kryminalistów i morderców. Jedną z takich postaci był Boone Helm.


Holandia to kraj, który w swojej historii zanotował jak dotąd niewielu seryjnych morderców. Willem van Eijk zalicza się do niechlubnych wyjątków. Został on dwukrotnie skazany za łącznie pięć morderstw kobiet. Ale bardzo możliwe, że na swoim koncie miał więcej ofiar.


Był 3 października 1969 roku, gdy na tyłach bloku mieszkaniowego w centrum Montrealu znaleziono zwłoki kobiety. Ofiarę szybko udało się zidentyfikować, była nią Shirley Audette. Już na miejscu zbrodni technicy kryminalni dokonali szokującego odkrycia.


Mimo, że Gary Charles Evans niewątpliwie pod koniec swojej kryminalnej historii był mordercą, to zasłynął głównie zuchwałymi kradzieżami i ucieczkami z więzienia, o których często rozpisywały się lokalne media.


W kwietniu 1906 roku w wąskich uliczkach Medyny w Marrakeszu zapanował strach. Nagle, niemal masowo, zaczęły znikać z miasta młode kobiety. Po żadnej z nich nie było śladu, jakby rozpływały się w gorącym, marokańskim powietrzu. Niektórzy mieszkańcy Marrakeszu mieli swoją teorię na ten temat.


Mimo, że zamordował 67 osób i dokonał 23 gwałtów, chińscy obywatele w zasadzie nie mieli pojęcia, że wśród nich żyje jeden z największych seryjnych morderców w historii ich kraju. Chiński rząd dba o wizerunek państwa tak bardzo, że nawet śledczy, którzy brali udział w postępowaniu przeciwko mordercy, dostali zakaz komentowania swoich poczynań w mediach.